W tej relacji jedna z osób jest niebinarna, a druga transpłciowa. Obie osoby figurowały na zdjęciach z odsłoniętymi klatkami piersiowymi, lecz z zasłoniętymi sutkami. Opis dotyczył tego, że transpłciowa osoba niebawem przejdzie operację usunięcia piersi, by zyskać męską sylwetkę. Powodem usunięcia zdjęć była nagość.
Odpowiedzi Ja bym miała chyba traumę na całe życie gdybym zobaczyła mojego ojca bez majtek. Może to normalne, ale wolę nie praktykować. Generalnie to ja nie wyobrażam sobie tak pokazać się goła przy rodzinie... Po prostu dla mnie samej to yy.. dziwne. W mojej rodzinie się zamykamy przebierając itd. i wszyscy są zadowoleni :) A dorastając zaczynamy się wstydzić bo w większości to po prostu ludzka oznaka,nasze ciało się zmienia uważamy że mamy defekty itd. nic nadzwyczajnego ;) Ale każdy ma prawo wyboru i żyje jak mu się podoba :) tak dla mnie to dziwne bo napisałam że jak byliśmy mali to ... ale jak była mała to nie miała piersi i nie dorastała więc ... jak kto woli też jak bym zobaczyła tatę bez majtek to ... bez komentarza blocked odpowiedział(a) o 15:25 No to trochę nie tak. u mnie w rodzinie czegoś takiego nie ma więc może dlatego to wydaje mi się dziwnym zjawiskiem. w Szwecji tak, to prawda tam jest nieco inna kultura ale też bez przesady nikt nie chodzi nago po ulicach ;p kasiek00 odpowiedział(a) o 15:37 Nie wyobrażam sobie żeby mój ojciec dziadek mama ani babcia chodzili na golasa po chacie a co dopiero brat lub siostra,może ich rodzina jest bardziej wyzwolona,może my Polacy jesteśmy inni :) Słuchajcie już mam wizje co do tej sytuacji mieszkam z chłopakiem a tu babcia z rana z obwisłym biustem wpada i grzecznie pyta > :) TO nie dla mnie NEVER! blocked odpowiedział(a) o 15:55 Nie chciałbym zobaczyc ojca czy siostra nago BLEE ;dd ;/// twoja koleżanka ma racje ja też się przebieram i wg np przy babci mamie ale nie przy facetach :D bo dziewczyna jednak to ma to samo a chłopaki nie :D FreX odpowiedział(a) o 10:46 Ja raz poczułem się zaswobodnie i wyszedłem z łazienki. Skapczyłem sie o co biega ale już zdążyły mnie zobaczyć dwie osoby z rodziny. Dobrze że miałem przy sobie chociaż ręcznik ale ja i tak sobie nie wyobrażam nagości w domu. Czułbym się nieswój gdyby mi penis "zdrętwiał" w domu nobody . odpowiedział(a) o 17:54 Nie, to nie jest normalne. Wstyd jest naturalnym objawem , już od wieku dojrzewania powinniśmy zacząć się wstydzić nagości. blocked odpowiedział(a) o 22:59 Jak ta twoja koleżanka była mała i ten jej brat to mogli chodzić na go,bo to dzieci i prawie wcale się nie różnią...i nie mają rozwiniętych narządów płciowych,a dziewczyna biustu...wiec prawie się nie różnią. To chore,że jak już dojrzewają pokazują sobie intymne części ciała,bo powinien już im się rozwijać wstyd...,bo raczej dzieci jego nie mają. Ja bym miała jakąś traumę i psychikę,gdybym widziała swoją rodzinę nago! Sądzę,że z nią jest coś nie tak... A nie długo ona i jej rodzina wogule stwierdzą,ze ubiór jest do niczego niepotrzebyny i będą chodzić nago ulicy lub przy innych! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
zmysłowy. erotyczny. płeć żeńska. nagi. ciało. erotyczność. piękno. Znajdź obrazy z kategorii Akt Kobieta Bez wynagrodzenia autorskiego Nie wymaga przypisania Obrazy o wysokiej jakości.
Autor zdjęcia/źródło: Nagość w domu@ Sidorenko Możesz z kilkuletnim dzieckiem kąpać się nago w wannie lub jeziorze. Nago plażować, biegać po ogrodzie i przytulać się z nim w łóżku, jeśli tego chce. Jest to nagość rozumiana jako przejaw akceptacji własnego ciała, ciała dziecka, radość z bliskości, zapachu oraz ciepła. Niestety, w naszej kulturze często wstydzisz się własnego. Pozbawiasz się go poprzez to, że jesteś cały czas zakryta. Gdy kąpiesz się ze swoim kilkuletnim dzieckiem sprawiasz obu stronom przyjemność, jednak z zewnątrz, np. od babci słyszysz, że to skandal. Nie, to nie jest skandal ani zagrożenie. Nie wyrządzasz dziecku krzywdy. Dla przedszkolaka nagi rodzic nie jest żadnym wyjątkowo wzbudzającym emocje widokiem. Jeżeli jesteś naturalna w swojej nagości i nie tworzysz z niej żadnego tabu, to dziecka z pewnością nie traumatyzujesz. Naturalnie nadzyJeśli między między tobą a partnerem jest duża swoboda, nie wstydzisz się siebie i jesteście zaznajomieni z własną fizycznością i fizjologią, to wtedy dziecko wchodzi w ten układ i bardzo naturalnie się w nim rozwija. W wieku 3 lat dziecko nie będzie zwracało uwagi na nagość, ponieważ widok ciała będzie dla niego czymś oczywistym. Oczywiście zacznie zadawać pytania, np. dlaczego dorośli mają włosy łonowe albo tata ma włosy na brzuchu czy nogach, dlaczego jego członek jest większy itp. Pytania poznawcze to najbardziej naturalna forma i czas edukacji. Dziecko nie zna wtedy jeszcze poczucia wstydu, norm, obyczajowości związanej z cielesnością. Chociaż widzi różne sytuacje i obrazy, to świadomie ich później nie pamięta i traktuje nagość jako coś kompletnie nagościGórna granica wieku pokazywania dziecku nagości bywa różna i związana jest z rozwojem dziecka. Gdy zaczyna się ono samodzielnie załatwiać na ubikacji przy zamkniętych drzwiach, kiedy zaczyna się samodzielnie myć powinno już zacząć szanować cudzą intymność. Nie powinno wchodzić do łazienki, kiedy tam przebywa babcia lub znajoma rodziców. Mama jest ostatnią osobą, bo jest najbliżej fizycznie dziecka. Z czasem 4-5 latek przestaje też cały czas asystować mamie i nie musi brać z nią stałych kąpieli. Wszystko jednak zależy od temperamentu dziecka oraz sytuacji rodzinnej. Każde dziecko w różnym stopniu potrzebuje bliskości fizycznej i w różnym stopniu ona coś mu kompensuje, ale między 4 a 7 rokiem życia powinna nastąpić pewna separacja fizyczna Granicznym momentem, od którego nagość rodzica ewidentnie coś zaburza, to wiek 7-10 lat. Oczywiście, jeśli matce spadnie ręcznik, gdy przechodzi do szafki po bieliznę lub dziecko wejdzie do łazienki, myśląc, że tam nikogo nie ma, nie rób z tego płećRelacja między matką a córka jest trochę inna. Nastolatka powinna zapukać do łazienki, w której kapie się matka i tylko wtedy, jeżeli mamie to nie przeszkadza, spokojnie wejść po coś, czego potrzebuje. Ale musisz pamiętać, że epatowanie nagością może być dla nastolatka odstręczające. Ojciec lub matka chodzący po domu na golasa lub w bieliźnie powinni wiedzieć, że młodzież nie rozumie zmian fizycznych związanych z wiekiem i jest bardzo krytyczna. Młodzież w tym wieku jest nastawiona na ocenę cielesności pod kątem seksualnym i może nawet nabrać wstrętu do rodziców. Jako dobrzy i nowocześni rodzice chcemy być super otwarci, jednak dla nastolatka to może być krępujące, a nawet niesmaczne. Gdy dziecko ma trzy lat nie ma dla niego rzeczy krepujących. W kolejnych latach uczy się ono poszanowania intymności własnej i cudzej. Jest to bardzo istotne, ponieważ intymność jest pojęciem o wiele szerszym niż seksualność. Intymna jest nagość, ale również bielizna, szczoteczka do zębów, listy i maile, zawartość torebki, łóżko, tajemnice i wiele innych prywatnych rzeczy. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Seksualność maluchów>> Monika Ambroziak: Moja córka od początku wie skąd się wzięła!>>
Dokładnie 10 lat temu, 7 listopada 2008, na ekrany polskich kin trafił film Małgorzaty Szumowskiej "33 sceny z życia". Jeszcze przed kinową premierą dzieło
Zobacz film: "Czy żyjemy w erze nagości?" Nagość jest wszędzie. Ludzie coraz częściej publikują swoje nagie zdjęcia. W Australii powstał nawet specjalny portal, na którym ludzie mogą wstawiać swoje nagie zdjęcia. Również celebryci coraz częściej decydują się na ich publikację na różnych profilach społecznościowych. W tej grupie znajdują się Tomasz Jacyków, Joanna Krupa, Dawid Woliński, czy Małgorzata Rozenek. Z czego to wynika? Dlaczego w naszych czasach zaszła taka zmiana w postrzeganiu nagości? Obejrzyj materiał.
Nagość w rodzinie Nasze najlepsze zdjęcia. Nasze najlepsze zdjęcia znajdziecie na naszym Instagramie. [PL] Dawno się nie odzywaliśmy! W tych okropnych.
Temat nagości i granic intymności w stosunku do dzieci budzi ostatnio sporo kontrowersji, dlatego zamiast śledzić dyskusje toczące się w różnych częściach internetu i opowiadać za którąkolwiek ze stron, postanowiłam przenieść się z nim do siebie.* Wpis podzieliłam na sześć punktów, celowo wybierając te, wokół których dyskusja toczy się najgłośniej i do których jestem w stanie się odnieś na podstawie własnych przemyśleń i doświadczeń. 1. Wspólna kąpiel rodzica z dzieckiem. Był taki okres, gdy synek był jeszcze malutki, że ja lub mąż kąpaliśmy się razem z nim w dużej wannie. Nie trwało to długo, bo raptem kilka tygodni i nie uważam by było w tym coś niestosownego bądź złego. Praktyk tych zaniechaliśmy w chwilę po tym, jak synek zaczął stabilnie i samodzielnie siedzieć, a kąpiel zaczęła przynosić mu frajdę. Z córcią żadne z nas nie kąpało się razem. I już raczej nie będzie. 2. Wspólny prysznic rodzica z dzieckiem. Pamiętam taką sytuację z zeszłego lata. Byliśmy na urlopie w Polsce i właśnie skończyliśmy urządzać łazienkę w naszym przyszłym domu. Mąż i synek uparli się być pierwszymi, którzy wypróbują deszczownicę zamontowaną w kabinie prysznicowej, więc nie pozostało mi nic innego, jak przyglądać się ich harcom zza zaparowanej szyby, na której co chwila odciskały się ich pośladki. Widok był tak uroczy i przezabawny, że poszłam opowiedzieć o nim teściom mieszkającym za ścianom i wtedy po raz pierwszy spotkałam się ze zdziwieniem dotyczącym naszej yyy… bezwstydności. Ale jak to!? On wszedł z nim tam na golasa…? Nie kurde, w kąpielówkach i owinięty ręcznikiem, bo przecież dupę i jajka myje się w umywalce… Reasumując, prysznic rodzica i nawet kilkulatka tej samej płci, uważam za rzecz normalną i przydatną, choćby ze względu na możliwość zademonstrowania prawidłowych postępowań dotyczących higieny intymnej. 3. Wspólna kąpiel rodzeństwa o odmiennej płci. Póki co, dzieciaczki są jeszcze na tyle małe, że nie widzę powodu, dla którego miałabym nie kąpać ich razem. Synek (2 lata i 7 miesięcy) nie przejawia zbytniego zainteresowania różnicami w jego i siostry anatomii, ale być może wynika to z faktu, iż już od dawna jest w nich uświadomiony. On jest chłopcem i ma sisiorka, jak tata, a ona (10 miesięcy) jest dziewczynką i ma cipcię, podobnie jak mamusia. Proste. Tym bardziej, że dopóki mała nosi pampersy i jest przy nim przewijana po kilka razy dziennie, to próby ukrycia tego co ma (a raczej czego nie ma) między nóżkami i tak mijałyby się z celem. 4. Rozbieranie się przy dziecku. Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu, jeśli chodzi o górną część mojego ciała. Widok cycusiów w naszym domu, jest niczym chleb powszedni i dopóki karmię piersią, nic się w tym temacie nie zmieni. Staram się natomiast co raz mniej pokazywać Alexowi nago od pasa w dół, jednocześnie dbając o to, by nie płoszyć się zbytnio w sytuacjach gdy wejdzie mi do łazienki w trakcie ubierania lub podciągania majtek po … 5. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy dziecku. No właśnie. Chyba każda mama małego dziecka wie, że spędzenie samotnej chwili w łazience, graniczy niemal z cudem. W moim przypadku, jeszcze do niedawna wyglądało to tak, że córcię wkładałam w leżaczku do wanny, a synek bawił się czymś na podłodze, tuż pod moimi nogami. Nie było opcji, bym zostawiła ich samych na czas dłuższego posiedzenia, ani nawet, że biorę tylko jedno z nich. Trochę przesrane, no ale co zrobić? Na szczęście, od kiedy synek załatwia się sam na nocnik, nie odczuwa już potrzeby towarzyszenia mi w łazience, a ja uznałam, że jest to idealny moment, żeby powoli przestawał widywać mnie na kibelku. Bo z tatą, to niech sobie siedzi i patrzy do woli, może podłapie, że można też siusiać na stojąco. 6. Uprawianie czynności seksualnych przy dziecku. Dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Nie ważne, że śpią, albo bawią się grzecznie w łóżeczku, a my schowalibyśmy się pod kocyk i tłumili jęki poduszką, albo udawali, że tak po prostu sobie leżymy. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym kochać się z mężem w tym samym pomieszczeniu, w którym znajdują się nasze dzieci. No nie i już. Tfu, tfu! W grę wchodzi jedynie całowanie, przytulanie i głaskanie po udzie. Podsumowując… Kąpiel z maluszkiem – tak. Kąpiel ze starszakiem – nie. Prysznic z maluszkiem – tak. Prysznic ze starszakiem – tak, ale w obrębie jednej płci. Wspólna kąpiel rodzeństwa o odmiennej płci – tak, ale do czasu. Rozbieranie się przy maluszku – tak. Rozbieranie się przy starszaku – tak, ale w obrębie jednej płci. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy maluszku – tak. Załatwianie potrzeb fizjologicznych przy starszaku – tak, ale w obrębie jednej płci. Uprawianie czynności seksualnych przy maluszku – NIE! Uprawianie czynności seksualnych przy starszaku – NIE, NIE, NIE! A Wy, gdzie postawilibyście granice? * tak na prawdę, to mówiło się o tym już dobry tydzień temu, ale że ostatnio na wszystko brak mi czasu, to tekst dokończyłam dopiero dzisiaj 😉
mam synow. Ngdy nie "uczylam" ich, kiedy nalezy zacząc sie wstydzic ale doskonale pamietam jak, sami z siebie, zaczęli sie wstydzic. Poniewaz pomagałam im przy kapieli (mycie plecow, włosów) to pamietam, i bylo to dosyc zabawne, jak np. spłukiwałam ich a oni stali w wannie trzymajac w dłoniach (zasłaniajac) swoją "męskośc".
Co rodzina – to inne zwyczaje nagościowe. Rozbieracie się przy swoich dzieciach? A przy rodzicach? Wiadomo, że bardzo dużo wynosi się z domu. Czy rodzice i rodzeństwo mogło wchodzić do Waszej łazienki? Czy przebieranie się to był u Was temat tabu? Mnie ostatnio Hania rozłożyła na łopatki. Kąpałyśmy się razem i w pewnym momencie spojrzała na mnie tak bardzo serio i zapytała: – No dobra, Mummy, to teraz mi powiedz, jak to jest z tym rodzeniem dzieci. Jak to dokładnie i którędy? Bo ja wciąż nie rozumiem. No i słuszne pytanie. Ciężko to pojąć i ciężko żyć bez świadomości swojego ciała. A kto lepiej, w bardziej zrozumiałym tonie i najbardziej odpowiedniej chwili może dzieciom wytłumaczyć to i owo, niż rodzice? U mnie w domu było całkiem swobodnie, nikt się jakoś specjalnie nie odkrywał, ale też nie zakrywał z piskiem. U Toma było jeszcze inaczej. Wschodnie Niemcy, w których się wychował, niby są tak blisko Polski, a jednak bardzo daleko w temacie rozbierania. Tutaj nie ma opcji, żeby w przebieralniach czy prysznicach basenowych ktoś się zakrywał. Wszyscy wyskakują raźno z kostiumów i kąpielówek, i urządzają sobie pogawędki zupełnie nago. – Przepraszam, nie wiesz jak dojechać stąd najszybciej do dworca? – wielka, roznegliżowana babka stanęła nade mną, jak wycierałam sobie nogi, ostatnio podczas wizyty na basenie. Zupełnie bez skrępowania. W takich chwilach przypominają mi się durne rozmowy w polskich mediach o tym, żeby może starzy ludzie przebierali się w oddzielnych przebieralniach na basenie, bo gorszą dzieci (parę miesięcy temu pamiętam takie artykuły o którymś z warszawskich basenów). We wschodnich Niemczech odbiór „nagości” jest tak kompletnie inny, że na początku nie było mi łatwo się przestawić. W lecie, nad większością jezior wokół Berlina, większość ludzi kąpie się nago. I nieważne czy mają 15, 30 czy 70 lat. Nie będę Wam opowiadać jakie miałam sny po moich pierwszych wizytach nad takimi jeziorami, w życiu nie widziałam tylu golasów! :) I nie mam nic przeciwko temu, choć wciąż nie potrafię sobie wyobrazić na przykład mojej klasy z liceum, która wspólnie jedzie nad jezioro i myk, wyskakuje ze spodni i sukienek. Albo jedno z moich pierwszych spotkań z przyszłymi teściami. Wypożyczyliśmy łódkę i popłynęliśmy gdzieś na okołoberlińskie jeziora. Jak tylko odpłynęliśmy trochę od brzegu – hops, pani mama goła, pan tata goły. Nie wiedziałam, co mam o tym myśleć: czy to jakiś test? No, ale że wyglądałam przecież najlepiej z nich wszystkich, no to myk, dołączyłam do rodziny. A to wszystko ma też przełożenie na później. Niemcy, tak kobiety, jak i mężczyźni, inną wagę niż Polacy, przykładają do nagości, ale też ogólnie do wyglądu. Naprawdę jest dla nich dużo mniej ważny. Dziewczyna z nieogolonymi nogami i letniej sukience nikogo nie dziwi. Chłopakowi może wystawać ze spodni brzuszek i wcale nie będzie tym skrępowany. Ciekawe, nie? Nasza książka już do kupienia! Stało się! Wydaliśmy książkę: "Rodzina Bez Granic w Ameryce Środkowej". Zobacz, poczytaj, może zamów tutaj »
GOLASY CHŁOPAKI: najświeższe informacje, zdjęcia, video o GOLASY CHŁOPAKI; Berlinale 2018: "Twarz" Małgorzaty Szumowskiej. Dlaczego gigantyczny Chrystus z pomnika postanowił się zbuntować?
Dziecko rodzi się ze swoją seksualnością [WIDEO] To od rodziców zależy, jaki stosunek do ciała i swojej seksualności będzie miało dziecko – mówi psycholog i seksuolog kliniczny Agnieszka Izdebska. Zobacz film, jak uczyć dziecko odpowiedniego traktowania intymności od najmłodszych lat. Temat seksualności dzieci był jednym z przedmiotów dyskusji 11. Ogólnopolskiej Konferencji "Ostrożnie dziecko! Profilaktyka krzywdzenia małych dzieci" zorganizowanej w czerwcu przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę oraz Zakład Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dziecko jest seksualne, bo... "Dziecko jest seksualne, bo od początku ma ciało i od początku chce wiązać się z innymi osobami, ma narządy płciowe i jest zaciekawione różnicami międzypłciowymi " – mówi psycholog i seksuolog kliniczny Agnieszka Izdebska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dziecko uczy się przez obserwację i patrząc, jak sami opiekunowie podchodzą do tematu intymności. Dlatego rodzice mają do odegrania bardzo dużą rolę w kształtowaniu stosunku dziecka do swojej seksualności. "Czy określają ją jako coś niepotrzebnego, brudnego, stwarzającego ryzyko kłopotów, czy chorób, czy też pokazują, że może być ona źródłem przyjemności, bliskości z innymi osobami, ważnym elementem życia" – mówi Izdebska. Co wolno, a czego nie wolno Jak zastrzega psycholog, ważne aby od samego początku postawić w tej sferze granice. Rodzice powinni przekazać dziecku, że nie chodzi o "bezwarunkową eksplorację swojej seksualności". Powinni wyjaśnić, że sfera intymna jest zdrowa i potrzebna na pewnych zasadach, które dotyczą poszanowania swojego i czyjegoś ciała, woli oraz norm społecznych , w których wszyscy żyjemy i musimy je respektować. Nie mówisz wprost, ale komentujesz "Bardzo duży przekaz płynie też stąd, jak rodzice traktują swoją i innych seksualność" - podkreśliła ekspertka. Ważne jest, w jaki sposób traktujemy ciało , czy się go wstydzimy, bo jest niedoskonałe, czy o nie dbamy, jak mówimy o kobietach, jak komentujemy społeczne zjawiska, jak np. parady równości czy...
Innym jest historia rodzina i przekaz generacyjny, w którym pojawia się, odpowiedz na pytanie, co w naszej rodzinie znaczy „być dobrą matką”. Jeśli w naszym przekonaniu odbiegamy od wizji przyjętej wśród naszych bliskich lub norm społecznych, to często możemy obwiniać się, o to, że nie dość dobrze opiekujemy się dzieckiem.
Tylko, że Ci rodzice nie do końca chyba zdają sobie sprawę z tego, jak nieprzyjemne w skutkach może być bieganie po plaży na golasa. Ja sama uważam, że w miejscach publicznych nikt nie powinien chodzić nago – taka jest nasza kultura, że nagość jest czymś intymnym, zarezerwowanym dla określonych osób i miejsc.
Nagość rodzinna może być skomplikowanym tematem ze względu na wartości kulturowe, ale zdrowo jest praktykować jako rodzina. W rzeczywistości, jeśli traktujesz nagość jako coś naturalnego i normalnego, możesz pomóc swoim dzieciom rozwijać zdrowy wizerunek ich ciał i bezpieczniejsze relacje z partnerami, gdy dorosną.
3QZ9l. 6lxjx0b5pd.pages.dev/686lxjx0b5pd.pages.dev/376lxjx0b5pd.pages.dev/966lxjx0b5pd.pages.dev/16lxjx0b5pd.pages.dev/676lxjx0b5pd.pages.dev/786lxjx0b5pd.pages.dev/286lxjx0b5pd.pages.dev/50
nagość w rodzinie zdjęcia